Tak jak wcześniej wspominałem przy gminie Aleksandrów dokumenty nim trafiły w moje ręce przebyły długą drogę. Wszystko wskazuje na to, że sporządzano je po za wiedzą ówczesnej władzy. Dokumenty były przechowywane w różnych miejscach i warunkach. Niektóre kartki są posklejane. Bałem się je rozklejać domowym sposobem by nie uszkodzić napisów. W pracowni specjalistycznej dokonają tego bez trudu. Znane jest imię i nazwisko osoby już nieżyjącej, która je gromadziła i przechowywała. Odkryto je w czasie rozbiórki drewnianego domu. Być może kiedyś uda się rozwikłać zagadkę na czyje polecenie je wykonywano i przechowywano...
CZYTAJ DALEJ